wtorek, 25 listopada 2025

Córka Draculi 1936 Retro recenzja

 

Film „Córka Draculi” został wyreżyserowany przez Lamberta Hillyera.

 Film został wyprodukowany przez wytwórnię filmową Universal Pictures.

 Dystrybucją kinową filmu zajmowała się ta sama wytwórnia filmowa.

 Film był kręcony w studiu Universal City.  Muszę nadmienić, że siedziba studia Universal City, ma swoją lokalizację w amerykańskim mieście Kalifornia.

 Studiu Universal City odbywały się także zdjęcia promocyjne, których czas trwał od wtorku 4 lutego 1936 roku. do wtorku 10 marca 1936 roku.

 Debiut filmu odbył się we wszystkich kinach Stanów Zjednoczonych w poniedziałek 11 maja 1936 roku.

 Francuzi mieli przyjemność oglądania tego obrazu w swoich kinach dopiero w piątek 17 lipca 1936 Roku.

Premiera tego filmu w Szwecji odbyła się wszystkich szwedzkich kinach w środę 30 września 1936 roku.

  Holendrzy mieli możliwość oglądania tego filmu we wszystkich kinach w czwartek 7 października 1937 roku.

 Portugalska premiera odbyła się wszystkich tamtejszych kinach w czwartek 19 maja 1938 roku.

 Czeska premiera miała miejsce we wszystkich czeskich kinach w środę 27 października 2004 roku.

    Krótkie wprowadzenie fabularne i opis wniosków dotyczących fabuły filmu.

 Reżyser przenosi nas na początek XX wieku.  Tam w dawnym Londynie dostajemy krótki prolog, w którym dowiadujemy się, że hrabia Dracula został zamordowany przez profesora Van Helsinga. Ten za morderstwo Draculi zostaje skazany na dożywocie.

 Tymczasem córka Draculi, hrabina Marią Zaleska wchodzi do miejskiej kostnicy. Hipnotyzuje tam swoim pierścieniem pracownika, aby otworzył pomieszczenie z ciałami.

 Następnie każe swojemu służącemu Sandorowi pomóc jej wynieść ciało ojca.

Później pali zwłoki swego ojca mając nadzieję, że to zmaże klątwę wampiryzmu z jej osoby. Niestety nie udaje się odpędzić klątwy i wkrótce poddaje się przemożnemu pragnieniu krwi.

 Rozumiem, że Wysoki Sąd Londynu chciał ukarać Van Helsinga za morderstwo Draculi stosując wyrok jaki ostatecznie zapadł, ale osobiście uważam, że był niesprawiedliwy, bo Dracula zmusił pana Helsinga do zabicia go.

 Gdyby profesor tego nie zrobił to biedna młoda dziewczyna Miny Seward zostałaby zamieniona w wampirzycę nie odzyskawszy wolnej woli, którą odebrał jej sam Dracula swoją telepatią. Morderstwo zastosowane, aby uwolnić kogoś z niewoli (bo inaczej nie da się nazwać odebrania komuś wolnej woli) jest Bardzo słuszne.

Ubolewam, że nie zostało powiedziane w jakim czasie Dracula doczekał się dziecka i kto był matką, ale pomijając ten mały szczegół to, skoro klątwa wampiryzmu jest według reżysera dziedziczna to nie jestem zdziwiony, że hrabina zapragnęła się jej pozbyć.

 Pewnie nie raz widziała w jakiej depresji był jej ojciec w związku ze zmęczeniem bycia nieśmiertelnym oraz na pewno nie raz była świadkiem jego emocjonalnych katuszy spowodowanych niekontrolowaną potrzebą spożywania ludzkiej krwi.

Zmorą dzisiejszych filmów jest budowanie mega zawiłych i skomplikowanych fabuł do filmów pełnometrażowych, które niepotrzebnie wydłużają fabułę a w tym filmie konstrukcja fabularna jest prosta i to pozwala lepiej wczuć się w to co widzimy na ekranie i zapewnia, że każda scena nie będzie na siłę wydłużona. 

   Przedstawienie na czym polega scenariusz i omówienie wniosków.                              

Scenarzysta Garrett Fort próbuje nam przedstawić na przykładzie hrabiny Maria Zaleskiej koncepcję wampira jako ludzkiej istoty cierpiącej na niewydolność wszystkich narządów przez brak produkowanej przez jej organizm własnej krwi.

Jednocześnie w jej postaci dostrzegamy, że w chwili wyłączenia się organów wampir przechodzi regenerację, która nie pozwala duszy opuścić ciała, ponieważ regeneracja uruchamia na nowo wszystkie narządy i zaburzenie przepływu jej naturalnej krwi w całym ciele zaczyna się od nowa, no chyba że nocny demon spożyje ludzką krew.

 Wyjaśnienie wampiryzmu scenarzysty jest bardzo wiarygodne, bo rzeczywiście ciało może cierpieć, gdy przeżywa niewydolność narządów i naprawdę ten problem pojawia się tylko wtedy, kiedy w organizmie brakuje dostatecznej ilości krwi.

Po jego wyjaśnieniach nie dziwię się hrabinie, że ma taką obsesję na punkcie spożywania ludzkiej krwi. Tylko w ten sposób nie będzie cierpiało jej ciało. Przykro mi się zrobiło, gdy dowiedziałem się, że przez tą głupią ograniczoną regenerację jej dusza nie może opuścić ciała.

Scenarzysta pokazuje też nam na jej przykładzie, że u wampira wszystkie uczucia zostają wzmocnione i to w sprawia, że hrabina czuje się przytłoczona wszystkimi doznaniami.

Niezwykle smutno mi się zrobiło, że hrabina czuła się fatalnie ze swoimi własnymi uczuciami, ale nie dziwię jej się, bo też pewnie czułbym przytłoczenie, gdyby każde uczucie było wzmocnione po tysiąckroć. Wprowadzenie tego motywu pozwala też lepiej zrozumieć, dlaczego hrabina pomyliła uczucie miłości z namiętnością jaką poczuła do doktora Jeffreya Gartha.

Scenarzysta wprowadził motyw, że hrabina próbowała opanować swoje pragnienie krwi, aby nie zatracić się w niej tak jak ojciec i zobrazował nam jej problem z późniejszym zaakceptowaniem tego, że jej się nie udało co doprowadza ją do stanu, że zaczęła udawać zwyczajnego człowieka okłamując siebie samą.

 Czułem wielką radość, że hrabina chce nauczyć się opanowywać rządzę krwi, aby swoich ofiar nie doprowadzać do śmierci, ale poczułem smutek, gdy zobaczyłem, że hrabina próbuje udawać kogoś kim nie jest. W ten sposób krzywdziła emocjonalnie siebie i zachowywała się nie fair wobec osób ze swojego otoczenia.

Motyw metaforycznej maski może być bliski tej części widzów, którzy borykają się z niepełnosprawnością.

Wielu niepełnosprawnych przez brak akceptacji swoich braków udaje zdrowe osoby i krzywdzą siebie, mają pretensje do świata, że są odbierani w inny sposób niż by chcieli. Więc ten element może tej części widzów pozwolić się z nią utożsamić i uświadomić nieakceptujących swojej sytuacji chorych, że źle postępują.

 Scenariusz świetnie obrazuje osobowość hrabiny Marii jako osoby nadmiernie zbyt pewnej siebie, jako kobietę, która ma tak mocno rozwiniętą wrażliwość emocjonalną, że przejmuje się wszystkimi pozytywnymi sytuacjami i nieszczęściami tak bardzo, że popada w przygnębienie.

 Nie podobało mi się ukazanie hrabiny jako osoby nadmiernie pewnej własnego Ja, bo ta jej nadmierna cecha sprawiała, że rosła ona w przekonaniu, że żaden mężczyzna jej się nie oprze, a kiedy spotkała doktora Jeffreya Gartha wybitnego psychiatrę, który nie ulegał jej wdziękom to zmieniła się w desperatkę próbując go wszelkimi damskimi sztuczkami i manipulacjami namówić, aby zaczął zwracać na nią uwagę. Motyw wysokiej wrażliwości jest bliski mojemu sercu. Ja również ją mam bardzo rozwiniętą i tak jak ona mocno wszystkim się przejmuję.

 Bardzo podobał mi się wątek wprowadzony przez scenarzystę, że z biegiem czasu doktor psychiatra Jeffrey uległ jej manipulacyjnym sztuczkom zakochując się w niej bez reszty. Ten motyw pokazał, że każda kobieta mająca umiejętności uwodzicielskie i posiadająca wielką siłę parcia na zdobycie mężczyzny może uwieść nawet i takiego mężczyznę, którego względy nie są łatwe do zdobycia.

 Bardzo podoba mi się przedstawienie doktora Jeffreya Gartha. Mianowicie scenarzysta z obrazował, że ma bardzo dobre serce, które sprawia, że każdej osobie potrzebującej pomocy udziela jej niezależnie od statusu społecznego.

 Ta jego postawa sprawia, że z czasem wszystkie osoby którym pomógł odwdzięczają mu się tym samym.

Poza tym, zawsze do każdej osoby zachowuje się bardzo życzliwie, a to sprawia, że zyskuje on duże grono przyjaciół.

Uważam zobrazowanie go jako tak dobrego człowieka jest dobre bowiem uświadamia widownię, że życzliwymi zachowania mi do drugiej osoby można zyskać ogromne grono znajomych, którzy zawsze pomogą bez względu na to jak trudna byłaby sytuacja.

Ten wątek uświadamia, że pomagając bezinteresownie innym którzy tego potrzebują doprowadzamy do polepszenia życia potrzebujących ludzi. A to doprowadza do chęci tych ludzi odwdzięczenia nam się za okazaną dobroć. A to sprawi, że nasze życie będzie zawsze wspaniałe.

 Scenarzysta wprowadził dość naciągany wątek, w którym informuje, że Jeffrey jest genialnym psychiatrą mającym zdolność tak dobrej komunikacji z pacjentem, że po jednej rozmowie potrafi każdego człowieka wyleczyć z zaburzeń psychiatrycznych.

 Nie bez powodu stwierdzam, że motyw daru leczenia zaburzeń psychiatrycznych po jednej rozmowie za bardzo naciąganą koncepcję. Naprawdę nie da się po jednej rozmowie o charakterze terapeutyczno - psychiatrycznej wyleczyć kogoś z zaburzeń psychiatrycznych bowiem leczenie osoby z problemami natury psychiatrycznej jest długotrwałym procesem, który w zależności od natężenia problemów może trwać latami.

 Scenarzysta wprowadził genialny wątek konfliktu moralnego Jeffreya. Bowiem zakochał się w swojej pacjentce hrabinie Marii.

 Z jednej strony Jeffrey poczuł zagubienie, kiedy zauroczył się w urodzie Marii, ponieważ nie spodziewał się, że jakaś pacjentka kiedyś go zauroczy swoim wdziękiem.

 Z drugiej strony czuł on wielki żal do siebie, że pozwolił swojemu serduszku zauroczyć się swojej pacjentce bowiem przez to uczucie stał się bardzo nieobiektywny w stosunku do jej problemów.

 Później czuł on wielki żal i zawiść skierowaną w swoją stronę, bo uczucie zauroczenia w Maryi przerodziło się w namiętną miłość.

 Następnie świetnie scenarzysta z obrazował poczucie lęku spowodowane chęcią stania się mężem pacjentki. Jego chęć stwarzała ryzyko, że jakby chciał podnieść inicjatywę oświadczenia się pacjentce to musiałby przerwać terapię. Gdyby przerwał terapię z Marią to ta spadłaby w jeszcze większy dół emocjonalny.

 Nie dziwię mu się, że zauroczył się w urodzie Marii, bowiem postać jest nieziemsko piękna.

 Nie jestem też zdziwiony jego szokiem pod wpływem zauroczenia się w niej, ponieważ zawsze zachowywał pełen profesjonalizm jako lekarz psychiatra, więc pozwolenie sobie na coś takiego było dla niego bardzo niekomfortowym doznaniem.                     

 Na początku czułem ogromniaste zaskoczenie, że on czuł do siebie żal o to, że zauroczył się w Marii. Wiecie, zauroczenie to jeszcze nie jest koniec świata, dlatego jego reakcja wydawała mi się bardzo przesadzona. Jednakże, gdy zagłębiłem się w znaczenie zauroczenia z perspektywy Jeffreya to nie tylko wykazałem wyrozumiałość dla niego, ale także doszedłem do wniosku, że już rozumiem co próbował przekazać widowni scenarzysta.

 Dla Jeffreya zauroczenie oznacza wkroczenie w stan powolnego duszenia się, A to przekłada się na całkowitą zmianę sposobu myślenia o pacjentce, bowiem zaczyna ją postrzegać jako osobę, którą bezgranicznie kocha. Przez to nie potrafi już być osobą postronną, a to sprawia, że nie ma on już możliwości obiektywnego udzielania porad zdrowotnych. Ten aspekt zmiany statusu quo wywołuje u doktora wielką frustrację, bo utrudnia mu prowadzenie terapii z Marią.

 Nie byłem zszokowany, że czuł strach swoją chęcią stania się dla Marii partnerem miłosnym. Ta jego chęć stwarzała ryzyko, że jakby Maria odwzajemniała jego uczucia to musiałby, aby z nią być przestać być dla niej terapeutą, a to utrudniłoby Marii leczenie. Niestety istniałoby bardzo duże ryzyko, że nastąpiłaby sytuacja nie pójścia z jej strony do innego terapeuty ze względu na to, że ciężko byłoby jej zaufać nowemu terapeucie.

Nie czułem się zaskoczony, że Jeffrey poczuł silne pragnienie bycia mężem dla swojej pacjentki, bowiem każdy mężczyzna, gdy się zakocha w jakiejś kobiecie to chce spędzić z nią resztę życia. Aczkolwiek byłem zszokowany, że Jeffrey bał jej się to wyznać, bo w ten sposób robił krzywdę emocjonalną sobie. Poza tym był już nieobiektywny jako doktor psychiatra przez to, że chciał doprowadzić terapię do samego końca mógł tylko krzywdzić kobietę, na której mu przecież zależy.

   Przemyślenia na temat dialogów.     

Przede wszystkim wypowiedzi w dialogach są gigantycznie rozbudowane. To pozwala lepiej zrozumieć motywację bohaterów do podejmowanych działań.

  Wydźwięk każdej wypowiedzi jest pełen szacunku i kultury osobistej względem drugiego człowieka. Co więcej wypowiedzi bohaterów potrafią w scenach horrorowych wywołać tak silne poczucie grozy, że dosłownie widz może stać się osłupiały ze strachu.

W chwilach miłosnych pojawiało się mnóstwo wypowiedzi poruszających za serducho.

W momentach dramatycznych zdarzało się mnóstwo wypowiedzi tak przejmujących, że wywoływały u widzów one poczucie załamania nerwowego.

   Moje wrażenia ze sposobu nakręcenia filmu.

Ta produkcja jest drugim filmem z okresu lat 30 w, którym został zastosowany bardzo nietypowy sposób kręcenia polegający na pokazaniu perspektywy, że kamera porusza się tak jak główna postać, czyli w tym przypadku jak hrabina Maria Zaleska. Ten sposób kręcenia wywołuje pewien zachwyt, który najlepiej wyjaśnię na przykładach.

 Przykład pierwszy. Gdy hrabina szła w stronę gościa swojej rezydencji to mogliśmy obserwować jej spojrzenie na świat. To przyczyniło się do tego, że mogliśmy lepiej wczuć się w jej emocje, a to z kolei pozwoliło nam lepiej zrozumieć jej dylematy moralne. Ta sekwencja też pokazywała ciekawą perspektywę jak widzi wampir swoje otoczenie, a to pogłębiało naszą fascynację postacią wywołując w nas pragnienie zgłębiania więcej.

 Przykład drugi. gdy Maria chciała napić się krwi to kamera przybliżała się mocno do jej ofiary, że mogło się mieć wrażenie, że znowu patrzymy z jej perspektywy. Wtedy też widzowie mogą zobaczyć, Jak światełka migoczą na twarzy ofiary To wywoływało masę przerażających dreszczy. Ten sposób nakręcenia wywoływał pewien podziw, ponieważ nie było łatwo nakręcić film opisywaną techniką, szczególnie w latach 30.

 Ponadto, prędkość Kamery Tego, co widzimy na ekranie jest bardzo powolna. A to sprawia, że nie ma się takiego wrażenia jak w przypadku nowych filmów, czyli nie ma się poczucia filmu lecącego tak szybko, że mogłoby coś umknąć widzowi z tego co obserwuje na ekranie 

 Teraz podzielę się z Wami czytelnicy taką malutką dygresją. Szkoda tylko, że w późniejszych filmach o wampirach jakie powstawały już nie było takiego fajnego sposobu kręcenia. Przyszłe filmy o wampirach ograniczyły się niestety już tylko do zwykłego sposobu kręcenia, gdzie kamera jest statyczna. Co gorsza tempo nakręconych odbywających się wydarzeń jest tak szybkie, że nie sposób jest nadążyć za przedstawionymi wydarzeniami.

   Przemyślenia na temat kostiumów.

Kostiumograf o pseudonimie artystycznym Brymer zrobił kawał bardzo dobrej roboty tworząc ubrania dostosowane pod odpowiedni wygląd do epoki, w której, występują postacie znajdujące się na ekranie. Wykonanie kostiumów cudowne. Widać, że każdy kostium robiono ręcznie, a to się niesamowicie docenia.  Każde ubranie zawiera charakterystyczne kroje, które wywołują chęć podziwiania ich tak fascynujące są drobne elementy widniejące na materiałach z którego został wykonany każdy kostium był najwyższej jakości, Przez to można odczuwać dużą przyjemność z podziwiania kostiumów.

     Przemyślenia na temat ścieżki dźwiękowej.

 Kompozytor Heinz Eric Roemheld zrobił naprawdę wybitną ścieżkę dźwiękową.

Podczas odbywania się scen melodramatycznych potrafi chwycić za serce widza tak mocno, że popłacze się ze wzruszenia.

 Podczas odbywania się scen horrorowych potrafi wywołać poczucie nieprzyjemnych dreszczy przeszywających calutkie ciała widzów.

Po tym wrażeniu ma się poczucie paraliżującej grozy.

W trakcie odbywania się scen poruszających wątki psychiatryczne muzyka wywołuje autentyczne poczucie fali smutku w skierowaną w stronę osób umieszczonych w tych sekwencjach.

Kompozytor rękoma muzyków w orkiestry symfonicznej stworzył muzykę, która potrafi sterować dosłownie uczuciami widzów wywołując te stany emocjonalne, które pragnie przywołać. u widza.

Dźwięk wydobywający się z muzyki instrumentalnej jest cudowny, bowiem artyści posłużyli się symfonią, żeby zagrać melodię kompozytora.

Przemyślenia na temat gry aktorskiej.

Każda osoba z obsady aktorskiej wypadła niesamowicie w swoich rolach. Niestety po obejrzeniu filmu jedynie zapadły mi w pamięci szczegółowo odtwórcy dwóch głównych ról.

Gloria Holden była odtwórczynią roli hrabiny Maryi Zaleskiej.

Gloria cudownie wczuła się Marię.

Gloria rewelacyjnie swoją mimiką pokazała wszystkie targające jej postacią uczucia. Bardzo fajnie odegrała jej zagubienie w związku z przeżywaniem wzmocnionych stanów emocjonalnych, naprawdę dobrze odegrała jej postawę wynikającą z aktu desperacji udawania normalnego człowieka. Mimo początkowych trudności z odegraniem nadmiernej pewności siebie bohaterki, to po dłuższym czasie udało jej się zwalczyć problemy tak dobrze, że uznaję jej grę aktorską za wiarygodną.

 Otto Kruger odgrywał rolę doktora Jeffreya Gartha.

Otto Niesamowicie wczuł się w Jeffreya. Bardzo naturalnie pokazał jego dobre serce, które pozwala mu zdobywać mnóstwo przyjaciół, bo pomaga dzięki niemu bezinteresownie wszystkim ludziom potrzebującym pomocy nierzadko zadłużając się. Bardzo fajnie też pokazał jego sferę zawodową przedstawiając, że jest genialnym psychiatrą, który potrafi wyleczyć każdego z zaburzeń psychiatrycznych samą rozmową.

Otto rewelacyjnie odegrał jego zagubienie, kiedy poczuł się najpierw zauroczony urodą Maryi. Później naturalnie oddał jego żal do samego siebie, że zauroczył się w swojej pacjentce a następnie bardzo autentycznie pokazał jego niepokój, kiedy uczucie zauroczenia przeradza się w miłość namiętną skierowaną w stronę Maryi.

Otto mega autentycznie odegrał jego pochłonięcie lękiem, kiedy dowiedział się że Maria jest wampirem.    

     Podsumowanie filmu

 Oglądanie filmu przyniosło mi mnóstwo niezapomnianej frajdy. W trakcie oglądania nie mogłem wyzbyć się wrażenia, że reżyser nie tylko chciał przedstawić wampiry z perspektywy emocji, ale również zrobić z tego filmu taki lekki obyczaj. 

 Uważam, że udało mu się to osiągnąć. Ten film jest jednym z lepszych horrorów jakie powstały w kinematografii

 Zdecydowanie jest wart polecenia wszystkim entuzjastom horrorów, ponieważ spełni wasze wymagające oczekiwania.

 Polecam go również osobom, które po prostu lubią oglądać obyczaje fantasy, bo będą się na nim wyśmienicie bawili.

Polecam go także entuzjastom dramatów, bo będziecie odczuwać niezmierną radość z oglądania filmu.

  Autorem opracowanej retro recenzji jest Mateusz Morys.

 Retro recenzja była poprawiana przez Dominikę Glombin, autorkę strony na Facebooku Korektor Dominika Glombin.

Niektóre fragmenty retro recenzji były poprawiane przez miłośniczkę dobrych filmowych adaptacji komiksów Patrycję Antkowiak.

Niektóre fragmenty retro recenzji były poprawiane przez pasjonatkę sztuki malarskiej Milenę Skórkę.

Niektóre fragmenty retro recenzji były poprawiane przez miłośniczkę dobrego kina Aleksandrę Szafran.

Niektóre fragmenty retro recenzji były poprawiane przez pasjonatkę starych filmów Joannę Wargocką.

Niektóre fragmenty retro recenzji były poprawiane przez miłośniczkę filmów aktorskich z wytwórni Marvel Studios  Mariannę Czaboćko

Niektóre fragmenty retro recenzji były poprawiane przez entuzjastę podróży po świecie Pawła Wiszniuka.

Niektóre fragmenty retro recenzji były poprawiane przez miłośniczkę kina Martynę Ejchelkraut.

Niektóre fragmenty retro recenzji były poprawiane przez Łukasza Wielgosz, autora strony na Facebooku Łukasz Wielgosz.

 Źródło o plakatu strona internetowa The Movie Database.