Film „Cud na 34. ulicy” został wyreżyserowany przez George’a Seatona. Moim osobistym zdaniem George jest legendą kina.
Film został wyprodukowany przez wytwórnię filmową 20th Century Fox.
Dystrybucją kinową filmu zajmowała się ta sama wytwórnia filmowa.
Premiera filmu we wszystkich kinach Stanów Zjednoczonych miała miejsce w piątek 2 maja 1947 roku.
Meksykanie mieli przyjemność oglądania tego filmu we wszystkich meksykańskich kinach w środę 10 grudnia 1947 roku.
Brytyjczycy mogli mieć uczucie rozkoszy z oglądania tego filmu we wszystkich swoich kinach w piątek 12 grudnia 1947 roku.
Szwedzi mieli możliwość oglądania tego filmu we wszystkich swoich kinach w poniedziałek 15 grudnia 1947 roku
Film wszedł do wszystkich kin Holandii w piątek 26 grudnia 1947 roku.
Niestety Polacy musieli obejść się smakiem oglądania tego filmu w kinach, bo premiera kinowa nigdy nie istniała, lecz na szczęście polska telewizja uzyskała stosowne pozwolenia, by wyświetlić ten film na jednej ze swoich anten.
Emisją telewizyjną zajęła się stacja telewizyjna TVC, która jest własnością firmy nadawczej programów telewizyjnych MWE Networks. Transmisja filmu odbyła się na polskim kanale telewizyjnym TVC. Kanał jest dostępny za pośrednictwem sieci telewizji kablowych. Emisja rozpoczęła się w sobotę 25 grudnia 2021 roku o godzinie 23:40.
Krótkie wprowadzenie fabularne i opis wniosków.
Reżyser na samym początku przedstawia nam prolog, który informuje nas, że główny bohater Kris Kringle mieszka w wielkim mieście Stanów Zjednoczonych Nowym Jorku. W następnej sekwencji widzimy, jak Kris udaje się na spacer do Central Parku, aby zobaczyć jak sieci sklepów Macy'ego idzie organizowanie corocznej przedświątecznej parady z okazji świąt Bożego Narodzenia.
Kiedy Kris dociera na miejsce jest zszokowany. Powodem jego oburzenia jest fakt, że aktor Percy Helton zatrudniony do roli Świętego Mikołaja upił się. Kris, który uważa się za prawdziwego Świętego Mikołaja jest tym głęboko dotknięty, ponieważ takie zachowanie przynosi hańbę jego postaci. Dodatkowo obawia się, że dzieci widząc pijanego Mikołaja mogą doznać traumy.
Aby szybko rozwiązać problem zanim dzieci dostrzegą pijanego aktora Kris zgłasza to Doris Walker, głównej organizatorce parady odpowiedzialnej również za marketing i promocję sklepów Macy'ego. Doris jest rozczarowana postępowaniem Percy'ego i szybko zastanawia się jak rozwiązać tę sytuację.
Z braku czasu Doris nie ma jednak możliwości znalezienia nowego Mikołaja więc prosi Krisa aby go zastąpił. Kris bez wahania zgadza się odczuwając radość z możliwości ponownego wywołania uśmiechu na twarzach dzieci.
Występ Krisa był tak dobry, że Doris wyraziła chęć zatrudnienia go w dziale świątecznym sklepu Macy'ego umieszczonym przy 34 alei. Kris zgodził się z dwóch powodów. Pierwszym było wprowadzenie nowej polityki sprzedaży mającej na celu zlikwidowanie komercyjnego podejścia do świąt Bożego Narodzenia w sieci sklepów Macy'ego.
Drugim powodem była próba przekonania Doris, że jej postępowanie wobec córki Susan Walker jest niewłaściwe. Doris odrzucając wiarę w magię świąt nie uczy córki wartości takich jak życzliwość, bezinteresowne pomaganie innym, które mogłoby kiedyś przynieść wzajemność oraz nie daje jej poczucia wspólnoty rodzinnej.
Widząc, że Doris uparcie nie chce zmienić zdania Kris postanawia poprosić o pomoc Freda Gaileya obiecującego prawnika, który jest w Doris zakochany. Fred chętnie zgadza się pomóc.
W sklepowej stołówce młody pracownik Alfred mówi Krisowi, że sklepowy psycholog Granville Sawyer przekonał go, że jest nienormalny, ponieważ lubi charytatywnie przebierać się za Świętego Mikołaja. Kris natychmiast postanawia uświadomić Sawyerowi, że jego postępowanie jest karygodne, ponieważ przekracza swoje etyczne kompetencje chcąc prowadzić terapię psychiatryczną z Alfredem, mimo że nie jest psychiatrą. Co więcej wpędza w kompleksy zupełnie normalnego i wrażliwego chłopaka.
Sawyer nie przyjmuje żadnych argumentów na co Kris leciutko uderza go laską w głowę. Oburzony Sawyer zabiera go do szpitala Bellevue gdzie bohater zawala test na zdrowie psychiczne, bo źle odpowiada na jedno pytanie i zostaje zamknięty na oddziale.
Fred dowiedziawszy się o całym zajściu postanawia zmotywować Krisa aby sprzeciwił się bezkarnemu działaniu Sawyera i zaczyna go reprezentować w sądzie. W trakcie rozprawy przed sędzią Henrym X. Harperem prokurator okręgowy Thomas Mara zaciekle próbuje udowodnić, że Kris nie może być prawdziwym Świętym Mikołajem.
Prokurator odczuwa frustrację, ponieważ adwokat Fred znajduje coraz więcej dowodów potwierdzających, że Kris jest Świętym Mikołajem. Podczas przerwy w rozprawie sędzia Harper zaczyna rozważać czy nie przychylić się do stanowiska prokuratora, ponieważ dotychczas zebrane dowody go nie przekonują. Jednak jego doradca polityczny Charlie
Halloran informuje go, że jeśli poprze prokuratora wszystkie dzieci stracą wiarę w Świętego Mikołaja.
Wówczas Mikołaj przestanie dla nich istnieć co sprawi, że dzieci nie będą chciały obchodzić świąt. Co gorsza może to doprowadzić do bankructwa firm produkujących zabawki i gadżety świąteczne, ponieważ sklepy przestaną sprzedawać te produkty. W rezultacie oprócz upadku firm. Konieczne będzie zastosowanie w każdym markecie redukcji etatów To sprawi, że wiele osób straci pracę. Wtedy narodzi się ogromne bezrobocie. A to przyczyni się do sytuacji, w której rozgoryczeni ludzie wyrażą swoje niezadowolenie nie głosując na sędziego w przyszłych wyborach.
Choć tempo fabuły jest powolne mi osobiście to nie przeszkadzało. Polubiłem je z uwagi na to, że pozwoliło mi się lepiej wczuć w sceny prezentowane na ekranie.
Nie dziwię się, że Kris czuł się oburzony, ponieważ według filmu jest prawdziwym Świętym Mikołajem. Gdyby ten Percy występując w jego imieniu na paradzie pokazał się pijany wszyscy dorośli straciliby o Krisie dobre zdanie porównując go do pijaka. A nie było mu łatwo przez wieki budować wizerunek sympatycznego staruszka, który ma tak dobre serce, że dzieli się swoim bogactwem obdarowując innych prezentami.
Na przykładzie Krisa reżyser stara się uświadomić widzom, że powinni bardziej zwracać uwagę na swoje zachowanie. Wypracowanie w społeczeństwie konkretnego wizerunku i uzyskanie zaufania jest stosunkowo łatwe, ale odzyskanie go po złym zachowaniu jest bardzo trudne. Ludzie niechętnie dają drugą szansę komuś kto ich zawiódł.
Poczułem się przestraszony widząc pijanego Percy’ego bo przypomniało mi to wspomnienia z czasów, gdy miałem zaledwie 6 lat i byłem na urodzinach ciotki. Było tam dużo pijanych ludzi, z których niektórzy zachowywali się agresywnie. To zostawiło duży ślad na mojej psychice dlatego myślę, że Kris słusznie obawiał się reakcji dzieci na widok Percy’ego.
Uważam, że Kris wprowadził naprawdę dobrą nową politykę do sieci sklepów, która przydałaby się także współczesnym firmom zabawkarskim. Jego polityka nie polegała na sprzedaniu wszystkiego co jest w magazynie, lecz na odsyłaniu klientów do konkurencji, jeśli ta posiada upragnioną przez dziecko zabawkę. Dzięki temu firmy zabawkarskie byłyby postrzegane jako miejsca, które wyżej cenią szczęście dzieci niż zysk. To sprawiłoby, że sklepy zyskałyby większą ilość klientów.
Myślę, że Kris słusznie próbował przekonać Doris do zmiany jej poglądów dotyczących świąt Bożego Narodzenia. Brak wiary sprawia, że Susan nie uczy się ważnych wartości, które są esencją tych świąt. Bez nich nie potrafi cieszyć się nimi tak jak jej rówieśnicy. Przez to staje się ona bardzo niezrozumiana i powoduje to u Susan niechęć do świąt.
Zachowanie Alfreda, który przebierał się za Świętego Mikołaja jest niezwykle wzruszające. Robił to nie dla własnej satysfakcji, ale dla szczęścia dzieci z domów dziecka. Moim zdaniem to Sawyer jest nienormalny. Jego postępowanie miało dwa cele. Po pierwsze zniszczyć dobre samopoczucie Alfreda, bo denerwowało go, że Alfred jest szczęśliwy.
Po drugie sprowokować Krisa aby móc zamknąć go w zakładzie psychiatrycznym, bo Kris potrafił przejrzeć jego złą naturę co wywoływało u Sawyera lęk. Sawyer irytował mnie od samego początku, ponieważ należy do tej grupy ludzi, których nie cierpię. Ciągle narzekał na swoje życie dołując innych wokół siebie. Gdy ktoś nie dawał się zdołować Sawyer robił wszystko by sprawić tej osobie przykrość czerpiąc z tego satysfakcję. Takie osoby są naprawdę toksyczne i nie powinny pracować jako psychologowie.
W mojej interpretacji Alfred i Kris nie powinni doświadczyć takiego okrucieństwa zwłaszcza ze strony kogoś wykształconego w dziedzinie psychologii. Sawyer naruszając granice etyczne zachował się grubiańsko.
Byłem zirytowany zachowaniem psychiatrów w szpitalu, którzy uznali Krisa za niepoczytalnego tylko dlatego, że odpowiedział źle na jedno pytanie. Każdemu starszemu człowiekowi może zdarzyć się zapomnieć imię jednego z prezydentów i nie powinno się z tego powodu uznawać go za niepoczytalnego. Psychiatrzy pokazani w filmie zachowali się naprawdę okrutnie wobec Krisa.
Prokurator okręgowy Thomas był naprawdę naiwny. Rozumiem, że myślał, iż zabłyśnie udowadniając coś co nie udało się nikomu innemu, ale powinien wiedzieć jak emocjonalnie ludzie są związani ze Świętym Mikołajem. Mimo tej świadomości liczył na to, że ludzie będą mu przychylni. W moim odczuciu gazety słusznie postąpiły krytykując go w swoich artykułach, bo znęcał się nad Krisem na rozprawie sądowej. Poza tym uważam, że Thomas był hipokrytą. Z jednej strony wpajał swojemu synowi wiarę w Świętego Mikołaja a na sali sądowej ją podważał. Co gorsza liczył na to, że jego syn się o tym nie dowie i nie będzie przeżywał dysonansu poznawczego. Ta jego wiara, że uda mu się ukryć swoje działania była naprawdę żenująca.
Myślę, że doradca polityczny miał rację, że gdyby wszystkie dzieci na świecie nagle przestały wierzyć w Mikołaja mógłby on zniknąć z ich życia co odbiłoby się na sprzedaży zabawek Oraz gadżetów świątecznych jak to zostało przedstawione w filmie. Spadek sprzedaży prowadziłby do redukcji etatów, a to przełożyłoby się na potężne bezrobocie pokrzywdzeni ludzie z pewnością nie zagłosowaliby na sędziego.
Wrażenia ze sposobu kręcenia filmu.
Na wielkie uznanie zasługuje sposób kręcenia widowiskowej sceny nowojorskiej parady bożonarodzeniowej. Patrząc na tą paradę mogliśmy spojrzeć na świat zaprezentowany w filmie poprzez oczy Mikołaja.
Ten sposób nakręcenia był bardzo nowatorski. Nikt wcześniej w kinematografii nie wpadł na taki wyjątkowy pomysł. Co więcej, uważam, że zaprezentowanym nakręceniu tej konkretnej sekwencji widzowie zyskali możliwość nie tylko patrzenia poprzez spojrzenie na świat oczkami głównego bohatera, ale także pozwoliło wszystkim widzom współodczuwać jego emocje
Pokazana na ekranie parada wywołuje autentyczny zachwyt swoją pięknością. Widać, że ludzie zaangażowani w paradę włożyli ogrom pracy w zaprojektowanie ruchomych makiet przedstawiających postacie symbolizujące święta Bożego Narodzenia. Wszystkie te makiety przedstawiające postacie z świąt Bożego Narodzenia są tak realistyczne, że ma się wrażenie jakby zostały żywcem wyjęte z książek baśniowych klimatu Bożego Narodzenia.
Orkiestra grająca na paradzie stworzyła cudowną świąteczną muzykę, która w każdej chwili wywoływała falę szczęścia wewnątrz serca.
Także na wielkie uznanie zasługuje zaangażowanie kamerzystów, bowiem nie chcieli oni kręcić inscenizacji parady, gdzie wszystko byłoby nakręcone w studiu tylko postanowili nakręcić prawdziwą nowojorską bożonarodzeniową paradę, która odbyła się w1946 roku.Uważam, że ich inicjatywa dodała pełnej autentyczności fabularnie odbywającemu się wydarzeniu.
Krótkie przedstawienie na czym polega scenariusz i omówienie wniosków odnośnie do scenariusza.
Valentine Davies w swoim scenariuszu stara się pokazać jaki naprawdę jest Kris Kringle. Widzimy, że nie jest on jedynie sympatycznym staruszkiem, który obdarowuje dzieci prezentami w postaci ich wymarzonych przedmiotów.
Kris to także osoba pełna cierpliwości i wyrozumiałości nawet wobec dzieci, które żartobliwie ujmując są małymi diabełkami. Kris potrafi nawiązać kontakt z każdą osobą, jest życzliwy wobec wszystkich i kocha ludzi. Jego emocje potrafią zarażać innych a dobroć i ciepło, które emanują od niego wpływają na otoczenie.
Jestem zdania, że sam gest obdarowywania dzieci prezentami jest piękny, ponieważ pokazuje, że Kris docenia ich wiarę w niego. Jednocześnie ucząc dzieci, że dobre zachowanie zostaje nagrodzone. Valentine poprzez scenariusz chce przekazać, że ludzie pokochali Mikołaja za jego wspaniałe cechy charakteru i cudowne czyny. Pragnie również uświadomić widzom, że Mikołaj może być inspiracją by stawać się lepszym człowiekiem.
Przemyślenia na temat dialogów.
Dialogi są przecudowne. Barwa wypowiedzi brzmiała niezmiernie naturalnie. Wydźwięk wypowiedzi był pełen życzliwości do drugiego człowieka, mimo że nie były one treściowo rozbudowane to dały dużo potrzebnych informacji o każdej postaci. Co więcej, treść narracji każdego dialogu wywołuje wśród widzów uczucie podziwu i chęci na wypracowanie w sobie też takiej formy wypowiadania się na co dzień.
Przemyślenia na temat kostiumów.
Kay Nelson wykonał świetną pracę tworząc kostiumy idealnie oddające klimat epoki lat czterdziestych. Ubrania aktorów są wykonane z pięknych starannie dobranych materiałów co sprawia, że przyjemnie się na nie patrzy.
Omówienie wrażeń względem ścieżki dźwiękowej.
Ścieżka dźwiękowa zaprojektowana przez kompozytora Cyrila Johna Mockridge’a jest przepiękna. Ścieżka dźwiękowa doskonale dopasowuje się do każdej sytuacji. dźwięk brzmi tak jakby kompozytor dyrygował orkiestrą symfoniczną grającą same hity świątecznych piosenek z okresu lat 30 i 40. Kolejność jest puszczana według woli i zamysłu kompozytora.
Przemyślenia na temat gry aktorskiej.
Prawie cała obsada aktorska wypada bardzo przyzwoicie w swoich rolach. Jednakże czuję, że muszę koniecznie wspomnieć o czterech głównych rolach, które są niesamowite.
Aktor Edmund Gwenn genialnie oddał esencję postaci Krisa Kringle'a. Osoby cierpliwej spokojnej i wyrozumiałej. Świetnie ukazał jego dobre serce. Doskonale wyrażał emocje Krisa. Kiedy ktoś mówił o nim źle jego spojrzenie stawało się gniewne a głos podwyższony natomiast gdy rozmowa dotyczyła świąt Bożego Narodzenia w pozytywnym kontekście jego wzrok był pełny łez ze wzruszenia.
Niesamowicie przedstawił jego zdolność do błyskawicznego porozumienia się z każdą osobą poprzez bardzo autentyczne zobrazowanie jego umiejętności rozmawiania z każdym człowiekiem w jego języku ojczystym. Uważam, że to było trudne do pokazania w wiarygodny sposób, bowiem nie każdy aktor mógłby tak biegle władać wszystkimi językami świata.
Aktorka Maureen O'Hara świetnie zagrała kochającą matkę Doris Walker. Doskonale wczuła się w rolę mocno stąpającej po ziemi realistki. Jej ton głosu i mimika twarzy naturalnie oddawały emocje targające Doris. Szczególnie przekonująco pokazywała lęk, kiedy dowiadywała się od innych, że jej metody wychowawcze mogą być błędne.
Aktorka młoda Natalie Wood rewelacyjnie wcieliła się w postać ciekawej świata intelektualistki Susan Walker, która nie dochodzi do porozumienia z rówieśnikami. Jej mimika twarzy doskonale oddawała emocje bohaterki. Na przykład, kiedy ktoś mówił jej coś sprzecznego z tym, czego nauczyła ją matka wyraźnie było widać niepokój, zażenowanie i niepewność. Bardzo ciekawie przedstawiła zażenowanie Susan, gdy była zmuszona uczestniczyć w nielogicznych rozrywkowych zabawach w swoim przedszkolu.
Aktor Alvin Greenman naturalnie wcielił się w niepoprawnego optymistę kochającego każdą chwilę w życiu Alfreda. Patrząc na twarz aktora miało się wrażenie jakby nie stosował on żadnego wysiłku w pokazywaniu co jego postać czuje.
Podsumowanie filmu
Reżyser stworzył naprawdę genialny film zapewniający dokładnie 114 minut wspaniałej rozrywki na wysokim poziomie. Jego obraz wprowadza w bardzo miły nastrój i potrafi wzruszyć tak mocno, że polecą silne łzy.
To jest najlepszy film bożonarodzeniowy jaki powstał. Produkcja jest nisko budżetowym filmem, ale uważam, że to jest dobre, bo dzięki temu nie dostaliśmy efekciarstwa specjalnego, a to przekłada się na znakomite oglądanie filmu, gdyż nie mamy żadnych rozpraszaczy przed swoimi oczami.
Film odniósł tak spektakularny sukces, że jest stale utrzymywany na samym szczycie listy klasyków świątecznych lat czterdziestych. Przyczynił się do tego sposób narracji, która uświadamia widzom, że Boże Narodzenie to nie tylko jeden dzień w roku, ale stan umysłu. Takie wartości jak życzliwość wobec innych, wiara w bezinteresowną pomoc, chęć niesienia niematerialnej pomocy oraz poczucie wspólnoty rodzinnej nie są idealistycznymi mrzonkami, jeśli dbamy o to, aby pielęgnować je codziennie.
Film stara się nam uświadomić, że każde marzenie ma prawo się spełnić, jeśli będziemy trwale do niego dążyć. Film przekazuje również, że każdy ma prawo wierzyć w to co chce a wiary drugiej osoby nie należy negować tylko akceptować.
Sądzę, że "Cud na 34 ulicy" jest wart polecenia wszystkim rodzinom z dziećmi, które uwielbiają komedie sytuacyjne. Będziecie się bawić tak dobrze, że może zabraknąć wam oddechu ze śmiechu a jednocześnie wzruszy was do tego stopnia, że nie obejdzie się bez łez. Polecam go także osobom, które są cynikami niewierzącymi w Świętego Mikołaja. Ten film zawiesi ich niewiarę do tego stopnia, że zaczną w niego wierzyć.
Autorem opracowanej retro recenzji jest Mateusz Morys.
Retro recenzja była poprawiana przez Dominikę Glombin, autorkę strony na Facebooku Korektor Dominika Glombin.
Niektóre fragmenty retro recenzji były poprawiane przez miłośniczkę dobrych filmów horrorowych Patrycję Antkowiak.
Niektóre fragmenty retro recenzji były poprawiane przez entuzjastę podróży po świecie Pawła Wiszniuka.
Niektóre fragmenty retro recenzji były poprawiane przez wielbiciela komiksów z superbohaterami Szymona Gołębiewskiego
Źródło o plakatu strona internetowa The Movie Database.

Brak komentarzy:
Prześlij komentarz