piątek, 14 listopada 2025

Pod zegarem 1945 Retro recenzja

 

Film "Pod zegarem" został wyreżyserowany przez Lestera Anthony’ego Minnelli.

 Film został wyprodukowany przez wytwórnię filmową Metro-Goldwyn-Mayer.

 Dystrybucją kinową zajmowała się amerykańska sieć kin Loews Cineplex Entertainment.

Amerykanie mogli oglądać ten film we wszystkich swoich kinach w piątek 25 maja 1945 roku.

 Wielka Brytania miała przyjemność wyświetlać ten film we wszystkich brytyjskich kinach w poniedziałek 28 maja 1945 roku.

 Szwedzi mogli oglądać ten film w każdym szwedzkim kinie w poniedziałek 8 października 1945 roku.

 Meksykanie mieli rozkosz z możliwości wyświetlania tego filmu we wszystkich swoich kinach w środę 16 stycznia 1946 roku.

Krótkie wprowadzenie fabularne i wnioski dotyczące wydarzeń dziejących się w filmie. 

 Reżyser pokazuje nam losy dziewczyny - Alice Mayberry - która pewnego dnia jadąc do pracy, w swoim mieście, w Nowym Jorku na stacji kolejowej spotyka młodego kaprala Joe Allena.

 Ten informuję ją że dostał przepustkę dwudniową którą zechciał wykorzystać, aby odwiedzić Nowy Jork, ponieważ nigdy go nie widział. Zauroczona jego zagubieniem i zafascynowana jego urodą Alice postanawia mimo braku czasu zostać jego przewodnikiem.

 Pokazuje mu wszystkie uroki Nowego Jorku. Mimo spędzenia ze sobą jedynie dwóch dni oboje szczerze zakochują się w sobie i decydują się jeszcze przed wygaśnięciem przepustki wziąć ślub. 

 Tempo fabularne jest powolne. Mi to akurat odpowiadało, bo mogłem wczuć się w klimat obyczajowy całego filmu.

  Podobał mi się pomysł, aby zrobić z głównego bohatera Joe Allena chłopaczka ze wsi, który jest świeżo upieczonym żołnierzem ciekawym świata. Uczyniło to z niego intrygującą postać podróżnika.

 Bardzo cudownym zabiegiem było wprowadzenie do fabuły wątku, gdzie Joe ekscytował się każdą rzeczą dziejącą się w Nowym Jorku, ponieważ prowadziło to do wielu zabawnych sytuacji wynikających z niezrozumienia ze strony mieszkańców zachowania Joe, dla którego to wszystko co było w Nowym Jorku jest nowością.

Przykładowo dla mieszkańców Nowego Jorku rzeczą codzienną jest podróżowanie metrem, bo jest to najtańszy środek komunikacji miejskiej a dla Joe było to niecodzienne, bo w miasteczku we wsi w którym mieszkał nie było czegoś takiego jak metro.

 Wątek miłosny pomiędzy Alice i Joe był tak poruszający moje serce, że aż wzruszyłem się, bo ich miłość ukształtowała się w ciągu dwóch dni, spontanicznie w trakcie codziennego spędzania ze sobą czasu. Sam chciałbym doświadczyć takiej miłości.

 Film też pięknie pokazuje, że gdy dwójka ludzi się kocha, to nie powinna planować wielkich wesel jakie pokazują w reklamach telewizyjnych eksplorujących przepych, tylko lepiej jest wziąć cywilny ślub, bo ceremonia ślubna polega nie na przepychu, ale na zaciskaniu więzi emocjonalno-duchowej poprzez złożenie sobie przysięgi wierności w towarzystwie innych osób.

Omówienie na czym polegał scenariusz i przedstawienie wniosków względem niego.

 Scenarzysta Joseph Schrank przedstawia nam chemię jaka tworzy się między dwójką postaci Joe i Alice. Ich więź miłosna tworzy się, gdy nawzajem poznają swoje cechy osobowości i poglądy na życie.

 Oboje mają marzenie, do którego dążą, aby poznać bratnią duszę, z którą mogliby stworzyć trwały związek oparty na miłości, wzajemnym zaufaniu, zrozumieniu i akceptacji, który mógłby jednocześnie zaowocować małżeństwem.

 Oboje są bardzo wrażliwymi ludźmi. Ich wrażliwość jest tak potężna, że dosłownie jak ktoś z ich otoczenia się obrazi to są w stanie Zaręczać się tym tak mocno, że odbija się to na ich psychice. Oboje są wiecznymi gadułami, które przez wszystkich ludzi są uważane za towarzyskie.

 Obydwoje mają przekonanie, że nie chcą robić długodystansowych planów, bo uważają, że życie jest zbyt krótkie, aby planować cokolwiek i lepiej jest cieszyć się i korzystać z tego co życie oferuje w danej chwili.

 Zaprezentowany przebieg wytwarzającego się w ich serduszkach gorącego uczucia miłości jest rozbudowywany tak dobrze, że nie ma się wrażenia, jakby coś było wymuszone ani nie ma się wrażenia, że jest niewiarygodne.

 Ich relacja była bardzo dopasowana, nawet jak występowały między nimi spięcia to nigdy nie przeradzały się one w konflikt, bo potrafili rozwiązać problem rozmawiając o nim. Podziwiałem ich za taką dojrzałą postawę. Ja również stosuję taką postawę w każdej relacji, ale ja jakoś nie miałem nigdy szczęścia trafić na osoby, które by chciały również stosować taką postawę w relacji, dlatego odczuwałem wielką zazdrość w stronę Joe, że on trafił na osobę, która również nie lubiła spięć emocjonalnych i konfliktów.

 Ich wysoka wrażliwość była bliska mojemu sercu, bo ja też jestem bardzo wrażliwy i często przejmuje się tym, że ktoś jest na mnie zły albo że ktoś się na mnie obrazi do tego stopnia, że wydarzenie odbija się na moim stanie psychicznym.

 Z jednej strony czułem radość, że Joe trafił za pierwszym razem na swoją bratnią duszę, a z drugiej strony też przykro mi się zrobiło, bo postać z filmu ma szczęście za pierwszym razem trafić właściwie, a ja, pomimo że przez wiele lat dążę do tego samego, to jakoś nie mam szczęścia trafić na tą właściwą. Bardzo podobał mi się wprowadzony motyw, że postacie były gadułami z uwagi na to, że też jestem gadułą i lubię słuchać, jak ludzie lubią dużo mówić.

 Czułem, że utożsamiam się z postaciami, gdy usłyszałem, że mają taki sam pogląd na nierobienie długodystansowych planów jak ja. Poczułem również duże Deja vu, gdy usłyszałem, że są odbierani przez ludzi jako osoby, które nie myślą poważnie o życiu, bo też nie raz słyszałem od ludzi, że ja jestem niepoważny, skoro ja nie robię żadnych planów, a mnie tak życie ukształtowało, że mam taki pogląd a nie inny. Poza tym uważam, że można, nie robiąc długodystansowych planów, korzystać z wszystkiego co los oferuje i dążyć do tego, aby życie było pełne szczęścia.

    Przemyślenia na temat dialogów.

Postacie w dialogach używają prostego języka. Uważam to za dobre, bo dostosowuje to się do większej grupy odbiorców. W dialogach, mimo że idzie znaleźć mnóstwo zabawnych kwestii, to nie ma w nich ani grama sarkazmu. Nie doświadczymy w nich także cynizmu, a to sprawia, że zabawne wypowiedzi wydają się bardziej wybitne.

 Przemyślenia na temat kostiumów.

Projektanci kostiumów zrobili kawał dobrej roboty tworząc realistyczne ubrania oddające klimat roku 1941.Widać, że dbali o najwyższe szczegóły, aby każde ubranie miało charakterystyczny krój dla tej epoki. Poza tym można dostrzec, że materiały zostały starannie dobrane, aby były najwyższej jakości gatunkowej. Ponadto miały też piękny wygląd.  Czynniki te sprawiły, że bardzo przyjemnie było na nie patrzeć, dodawały unikalnego klimatu filmowi.

    Przemyślenia na temat ścieżki dźwiękowej.

 Kompozytor George Bassman zrobił pierwszorzędną ścieżkę dźwiękową.

Podczas odbywania się scen miłosnych muzyka potrafi poruszyć serce tak mocno, że widzowie mogą się popłakać ze wzruszenia.

 Podczas odbywania się scen dramatycznych muzyka potrafi wywołać ogromne napięcie, które sprawia że widzowie mogą czuć roztrzęsienie.W trakcie odbywania się scen komediowych muzyka potrafi wywołać narastającą wielką radość u widzów.

 Kompozytor rękoma muzyków orkiestry symfonicznej stworzył muzykę, która potrafi sterować dosłownie uczuciami widzów wywołując te stany emocjonalne, które zapragnie on przywołać u widza.

 Dźwięk wydobywający się z muzyki instrumentalnej jest bardzo przyjemny dla uszu, bowiem artyści grający melodię kompozytora posłużyli się symfonią, żeby zagrać jego muzykę.

    Moje wrażenia ze sposobu nakręcenia filmu.

 Sposób kręcenia kamery wywołuje podziw, bowiem praktycznie cały czas nakręcony przez kamerzystów film pokazuje trzy perspektywy wizualne. Żeby Wam lepiej wyjaśnić co mam na myśli przedstawię konkretne przykłady.

 Przykład pierwszy. Gdy dwójka głównych dwójka bohaterów Joe i Alice przebywa w towarzystwie innych ludzi to widzimy świat zaprezentowany ich oczyma.  W ten sposób widzowie mogą spojrzeć na bohaterów z perspektywy ludzi przebywających z dwójką głównych bohaterów twarzą w twarz. Co więcej, to nakręcenie pozwala nam wczuć się w emocje osób przebywających z protagonistami.

Ten sposób nakręcenia pozwala nam także zobaczyć jak osoby postronne postrzegają świat, w którym się znajdują. A to pozwala widzom wczuć się w sytuacje społeczne, które są zaprezentowane na ekranie.

 Przykład drugi.  Gdy dwójka bohaterów Joe i Alice ze sobą rozmawia to widzimy z bliska ich twarze. To pozwala nam zrozumieć każdy stan emocjonalny, jaki przeżywają. Oprócz tego ten aspekt nakręcenia pozwala widowni podziwiać urodę twarzy bohaterów.

 Przykład trzeci. Gdy bohaterowie spędzają razem czas będąc w Central Parku widzowie mogą spojrzeć jak oni siebie postrzegają. Z perspektywy jednej osoby możemy dostrzec jak bardzo ważny dla Alice jest jej partner. Gdy Joe patrzy na swoją wybrankę to widzimy, jak on ją postrzega, a to pozwala nam zrozumieć co on do niej czuje. Co więcej, ta perspektywa nie tylko pozwala nam współodczuwać ich emocje, ale także generuje w widzach poczucie zżycia się z bohaterami.

    Przemyślenia na temat aktorów.                                         

 Większość osób z obsady aktorskiej wypadła tandetnie w swoich rolach, bo ich postacie były bezbarwne, ale odtwórcy głównych ról wypadli tak niesamowicie, że koniecznie chcę omówić ich grę.

Obserwowanie na ekranie gry Roberta Walker i Judy Garland było zaiste cudowne. Podczas podziwiania ich gry czuć chemię pomiędzy tym dwojgiem, a ona jeszcze bardziej potęguje zaintrygowanie ich postaciami.

Robert rewelacyjnie wcielił się Joe Allen. Świetnie odegrał jego podekscytowanie zobaczeniem po raz pierwszy dużego miasta, bardzo naturalnie pokazał jego duszę niepoprawnego romantyka i skłonność do popadania melancholii, rewelacyjnie też udało mu się pokazać gestami miniki twarzy strach w związku z niepewnością czy jego uczucie miłości do Alice jest odwzajemnione.  

 Judy cudnie wcieliła się Alice Mayberry. Zachwycająco odegrała jej postawę zachowywania stoickiego spokoju przy każdej trudnej sytuacji, bardzo fajnie odebrała jej postawę dużej dozy życzliwości dla cierpiących ludzi, bardzo naturalnie aktorka swoimi gestami twarzy i tonacją głosu pokazała wszystkie uczucia swojej postaci. Oszałamiająco oddała jej zaskoczenie i zażenowanie, gdy widziała jak podekscytowany jest John zobaczeniem Central Parku, bardzo fajnie też pokazała jej strach związany z niespodziewanym doświadczeniem po raz pierwszy prawdziwej miłości. 

   Podsumowanie filmu.

 Film jest niesamowicie wyrafinowaną komedią romantyczną. Podczas filmu można nieraz sięgać po chusteczki ze wzruszenia, czasem ze smutku, a czasami ze śmiechu obserwując opowieść poruszającą dwóch bliźniaczych dusz.

 Film reżysera zagłębia się w pokazanie jak ludzie w Stanach Zjednoczonych odbierali miłość w dobie groźby wojny. Nie ma tu patriotycznych uniesień. Nie ma tutaj patriotycznych przekazów. Jest natomiast pokazywanie czystego uczucia miłości poprzez eksplorowanie więzi emocjonalnej, z którym mógł się utożsamiać każdy, kto doświadczył prawdziwej miłości.

 Jego film zagłębia się także w uświadomienie ludzi, że nie ma sensu robić długodystansowych planów, bo przyszłość jest owiana niepewnością. Zwłaszcza, że wszystko w nieprzewidzianej przyszłości może się zmienić, więc warto jest niczego nie planować, aby korzystać z tego co oferuje nam los i cieszyć się każdą chwilą. Jego film także uświadamia, że trzeba pielęgnować miłe chwile, bo tylko te wspomnienia pozostają nam, gdy zabraknie nam drugiej osoby.

 Myślę, że mogę polecić ten film wszystkim entuzjastom wybitnych komedii romantycznych, bo będziecie na nim się wyśmienicie bawić i na pewno spełni wszystkie wasze wymagające oczekiwania. Polecam go również osobom, które uwielbiają kino z ciekawymi przesłaniami, bo taki film przyniesie wam dużo radości oraz spełni wasze wymagania.

 Autorem opracowanej retro recenzji jest Mateusz Morys.

 Retro recenzja była poprawiana przez Dominikę Glombin, autorkę strony na Facebooku Korektor Dominika Glombin.

Niektóre fragmenty retro recenzji były poprawiane przez miłośniczkę filmów z wytwórni Marvel Studios Martyna Ejchelkraut.

Niektóre fragmenty retro recenzji były poprawiane przez miłośniczkę dobrego kina Aleksandrę Szafran.

Niektóre fragmenty retro recenzji były poprawiane przez miłośniczkę dobrego kina Marianna Czaboćko.

Niektóre fragmenty retro recenzji były poprawiane przez wielbicielkę starych filmów Joannę Wargocka

  Źródło o plakatu strona internetowa The Movie Database. 




       

 

1 komentarz:

  1. Fajna recenzja , widziałem już ten film , ale wrócę do niego bo mnie zachęciłeś :)

    OdpowiedzUsuń